(1) Przywitanko!

Siema, mordeczki!

Właśnie wpadliście na bloga, który odmieni Wasze życie! Jestem Troll — internetowy troll. Ha!

Ale nie jestem z tych trolli, z których myślicie, że jestem. Jestem trochę takim... przeciwieństwem, można by było powiedzieć. Zaintrygowałem Was, co nie? Oczywiście nie zdradzę Wam wszystkich moich tajemnic ot tak, od razu, bo co to by była za frajda?

A co skłoniło mnie do założenia bloga? Chciałbym, żeby to był pewnego rodzaju pamiętniko-poradnik trollingu. Chcę pokazać Wam kulisy pracy zawodowego trolla internetowego. No, serio! Nie patrzcie tak na ten ekran, mówię całkiem poważnie.

Bo musicie wiedzieć, że to nie tak, że skoro pół świata uważa nas za głąbów, którzy nie mają co zrobić ze swoim życiem, to nimi jesteśmy. Są i tacy wśród nas, którzy są porządni, mają normalne życie i wbrew pozorom – wcale się w nim nie nudzą!

Pewnie zastanawiacie się też, dlaczego w ogóle ktoś miałby wybrać tego typu „pracę”. Po pierwsze – dobrze płacą!

No, relatywnie.

Nie, wcale nie...

Tak tylko chciałem...

Nieważne.

Po drugie – chciałbym kiedyś zostać copywriterem, marzę o tym, odkąd tylko pamiętam. Niestety, jak to w życiu bywa, ścieżka tej kariery nie jest usłana różami, a żeby wspiąć się na wyższy szczebel, trzeba zacząć od roboty, której nikt nie chce wykonywać. Taką robotą jest między innymi zostawianie komentarzy różnego typu w mediach społecznościowych, na blogach, forach itp.

Jakiego typu komentarze? Domyślam się, że przychodzi Wam na myśl tylko jeden typ komentarzy. Tu Was zaskoczę! Ale to w kolejnym wpisie, bo teraz nie mam najmniejszego zamiaru zdradzać więcej szczegółów. Będziecie musieli zostać tu na dłużej.

A, właśnie! Bym zapomniał. Moje wpisy będą na zmianę po polsku i hiszpańsku. Dlaczego? No bo... tak! Bo lubię hiszpański, uwielbiam Hiszpanię i przy okazji poćwiczę sobie język.

To tyle na dziś, mordeczki! Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej, bo zapowiada się niezła zabawa! Do następnego!

Pozdrowionka,

Wasz Troll

Komentarze